sobota, 22 lutego 2014

8. "Widzisz? Alanek ci pożyczy"

ALAN
Wczoraj mało piłem bo znów mieliśmy trening. Zaskoczyło mnie zachowanie Nikoli. Niby mnie nie lubi, a odwala coś takiego? Może jej hormony buzują? Nie mam pojęcia co mam o tym myśleć, ale jedno jest pewne. Cudownie całuje.

- Ale chujowo grałeś.- powiedział Bartek kiedy szliśmy do mnie.
- No bo myślałem nad czymś innym.- mruknąłem.
- Co jest?- zapytał Adam z Łukaszem.
- Bo Niki gada, że mnie nie lubi, a pocałowała mnie w klubie.
- Cooo?!- ryknęli równo.
- Sama z siebie?- blondyn był mega zdziwiony.
- Ta.- zaczęli zadawać pytania typu jak było.- Zachowujemy się jak dziewczyny.
- Racja.

NIKOLA
Dzień jak co dzień siedziałam u Kamili.
- No to nieźle...- podsumowała siadając na łóżku.
- Weź nic nie mów.
- Ale to dobrze. Mówiłam, że pasujecie do siebie.- uśmiechnęła się.- Chodź coś zjeść.- jestem jej wdzięczna. Za każdym razem mi pomaga. Jestem jej za to wdzięczna.

- No dzięki.- zapytałam tarzając się po podłodze.
- Co tu się dzieje?- zapytał Alan. Co on tu robi? Nie ważna. Jak tylko go zobaczyłyśmy zaczęłyśmy się śmiać.
- Widzisz? Alanek ci pożyczy.- Kamila ryczała ze śmiechu. Po chwili ochłonęłam, a jej brat pomógł mi wstać.
- Dzięki, ale pójdę się do siebie umyć.

ALAN
- Co wy tak w ogóle robiłyście?- spytałem patrząc na porozrzucane jedzenie.
- No miała być pizza, ale jednak ja umiemy jej robić.- wzruszyła ramionami i nagle do kuchni weszła Niki,
- Ktoś chce pożyczyć mi bluzkę?- zaśmiała się.
- Mamy nie ma?- zapytała Kama, a szatynka się z nią zgodziła.
- Ja ci pożyczę. Chodź.- złapałem ja za rękę i zaprowadziłem do mojego pokoju.
- Ej..- zaczęła kiedy szukałam w szafie koszulki dla niej.
- Hm?
- Chciałam cię przeprosić za tą akacje wczoraj w klubie. Nie wiem co mi odbiło.
- Spoko.- uśmiechnąłem się do niej.- Masz, a tu jest łazienka.
- Dzięki.- dała mi buziaka w policzek i poszła się ogarnąć.

- Ej, to zróbmy tą pizze razem.- zaproponował Bartek.
- No czemu nie.- poparł go Adam. Chwilę później Kamila przydzielała każdemu zadania.
- To Nikola idź z Alanem do sklepu.- uśmiechnęła się chytrze do mnie.
- Spoko.- odpowiedziała i pociągnęła mnie do wyjścia.
- Co ty taka chętna do wszystkiego?- zaśmiałem się.
- Nie wiem właśnie, ale nie wnikam.- wzruszyła ramionami.

Wracaliśmy i między nami była cisza.
- Powiem ci, że jak nie zachowujesz się jak pacan to da się z tobą dogadać.- wyrzuciła z siebie.
- Dzięki, ale zachowuje się tak bo nie wiem w co grasz.
- Słucham?- zdziwiła się.
- To co słyszałaś. Podobam ci się prawda?- podszedłem do niej.- Nawet bardzo.
- Brawo. Byłam dla ciebie miła, ale to zjebałeś.- fuknęła i poszła przodem. Ja to umiem niszczyć dobre wrażenie. Ta dziewczyna jest szalona, ale to mi się w niej podoba.

od autorki: może być?
komentujcie i klikajcie przeczytane 

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiem ze krotkie chcialam szybko dodac bo wyjezdzam :/

      Usuń
  2. Ciekawie,ciekawie... <3
    Czekam nn
    Życzę dużo weny
    /Eli..

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótkie, ale ciekawe :)
    Pozdrawiam

    http://elizatakesphotoss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń