NIKOLA
Ale mnie zaskoczył. Nie spodziewałabym się tego po Alanie. Zobaczymy ile da radę. Nie sądzę żeby było to jakoś długo, ale kto wie.
Miałam na 17 iść do Kamili obejrzeć jakiś film. Uszykowałam się wcześniej i poszłam do sklepu. Tam spotkałam Łukasza z Adamem.
- Siema.- powiedzieli jak zawsze równo.
- No hej.- uśmiechnęłam się do nich.
- Gdzie się wybierasz? Do Alana?- Adam śmiesznie poruszył brwiami.
- Do Kamili. A wy?
- Idziemy na mecz. Wpadniecie?- zapytał Łukasz i wiedziałam, że chodzi mu o Kamile.
- Jeżeli będzie chciała to spoko. O której?
- 18.30 ale przyjdź z nią wcześniej bo chcę jej coś dać.- powiedział cicho kiedy odszedł jego kumpel.
- Nie ma problemu.- ucieszyłam się. Wiem jak Kama reaguje na niego i chciałbym żeby byli razem.
- Idziemy na mecz.- powiedziałam wbijając do jej domu.
- Hej, u mnie dobrze. Miło, że pytasz.- spojrzała na mnie z uniesioną brwią.
-Sarkazm jest mój. A ty lecisz się ubrać i idziemy.- złapałam ją za rękę i pociągnęłam na górę.
- Ale mecz jest później.
- No wiem, ale Łukasz prosił żebyśmy były wcześniej.- kiedy usłyszała jego imię pobiegła szybko się szykować.
ALAN
- I jak?- zapytałem Łukasza na rozgrzewce.
- Będą.- uśmiechnął się do mnie.
- Uwielbiam cię.
- Wiem.- podał mi piłkę.
Pograliśmy godzinę i poszliśmy pod prysznic. Kiedy byliśmy w szatni przebrani w stroje na mecz Łukasz przyprowadził Kamile.
- A gdzie Nikol?- zapytałem od razu.
- Kuba chciał z nią pogadać.- odpowiedziała, a ja się spiąłem. Nie chcę żeby on z nią gadał.
- Idę się przejść.- szczerze mówiąc to chciałem ją znaleźć. Stała koło wejścia na fale i gapiła się nie wiadomo na co.
- Wszystko okey?- zapytałem cicho na co od razu spojrzała się na mnie.
- Tak.- uśmiechnęła się, ale widziałem, że coś jest nie tak.- Gotowy na mecz?
- Jasne. Chodź.- pociągnąłem ją za rękę w stronę szatni.- Poczekaj chwilę.- zwróciłem się do niej i wszedłem do środka. Rzuciłem pogardliwe spojrzenie Kubie i wziąłem to co miałem i poszedłem do Nikoli.
- Nie wiem co ty ze mną robisz, ale chciałbym cię o coś prosić.- spojrzałem w jej oczy. Było w nich widać lekką obawę, ale i może... miłość?- Spróbujemy być razem? Zrozumiem jeśli odmówisz, ale chciałbym tego żebyśmy byli razem. Może i zachowuje się jak tępy chuj, ale...- nie dała mi dokończyć bo wbiła się w moje usta.
- Chcę.- uśmiechnęłam się.
NIKOLA
- Trzymaj.- podał mi koszulkę taką samą, z którą dziś grał.
- Co to?
- Mamy taką tradycje, że dziewczyny zawodników noszą je na szczęście. Założysz ją?- przyciągnąłem ją delikatnie do siebie.
- Jasne.- przytuliła mnie.
- Uuuuuu!- usłyszeliśmy za sobą Adama.
- Spierdalaj.- zaśmiał się Alan.
- Tylko się nie cackaj podczas meczu. I no wiadomo, szczęścia słodziaki. Chwilę po tym jak wszedł do szatni wyszedł każdy z drużyny i życząc nam szczęścia. Ostatni podszedł Kuba.
- Dużo miłości.- powiedział głośno. Przechodząc obok mnie szepnął.- Lepiej niech na ciebie uważa.- Alan chyba coś zauważył, ale już nic nie mówił.
Postaliśmy jeszcze jakieś 10 minut i każdy poszedł na sale. Zostaliśmy tylko my.
- Gotowa żeby wejść na sale jako moja dziewczyna?- położył mi dłonie na biodrach.
- Jasne.- pocałowałam go i za ręce poszliśmy na sale.
ALAN
Każdy patrzył się na nas. Dla mnie było ważne, że idę z Nikol, która ma moją koszulkę.
- Zostań z dziewczynami, a ja biegnę grać.- uśmiechnąłem się.
- Powodzenia.- pocałowała mnie i udała się do reszty.
- Brawo!- Nikola rzuciła się na mnie po meczu. Uniosłem ja lekko i dałem buziaka.
- To teraz na imprezę!- wtrącił się Bartek,
- Idziemy?- zapytałem się dziewczyny.
- Tak.- uśmiechnęłam się słodko jak zawsze.
- Państwo Kwiatkowscy idą?- zwrócił się do nas Łukasz.
- Idziemy.- powiedziałem po czym zwróciłem się do mojej dziewczyny.- O 21 jestem u ciebie.
od autorki: jest słaby...
7 komentarzy=22 rozdział
W końcu są razem *-* Oby im się udało ;3
OdpowiedzUsuńHdjdndjcjdhdhnwjd *.* wreszcie. Jak ja długo czekałam na ten moment :) pisz dalej :))
OdpowiedzUsuń