sobota, 25 października 2014

20. "Zakochałeś się w niej"

NIKOLA
- Poczekaj!- tak. To był Pan Wkurzający czyli Alan.- Na co?- zapytałam krzyżując ręce.- Mam ci podziękować?- zakpiłam.- A nie należy mi się? Wybawiłem cię od tego palanta.- w sumie miał racje.- Dziękuję.- próbowałam odejść, ale złapał mnie za nadgarstek.- Czego chcesz jeszcze? Nie mam zamiaru inaczej ci dziękować. I tak jesteś skończonym debilem.- Naprawdę?- podszedł bliżej z tym swoim uśmieszkiem.- Tak. Mogę już iść? Jakoś nie mam ochoty siedzieć tutaj z tobą.- mówiłam twardo. A on po chwili mnie puścił. Spojrzałam na niego ostatni raz i wróciłam się do domu. Wiem, że byłam nie miła, ale zasłużył na to.


ALAN- I co powiedziała?- zapytał mnie Łukasz.- Wkurzona jest. Podziękowała i wyszarpała mi się.- upiłem łyk piwa. Chłopacy chyba zauważyli, że nie mam ochoty na gadanie  z nimi i zajęli się sobą.Moje myśli krążyły niestety wokół Nikoli. Ta dziewczyna tak mnie denerwuje, że czasem mam ochotę coś rozjebać, ale mimo to chcę się z nią dalej kłócić. Nie wiem co się ze mną dzieję. Każda inna dziewczyna chciałaby już ze mną być a ona? Robi wszystko żeby mnie ośmieszyć. Widać, że różni się od pozostałych dziewczyn. A mnie zastanawia czemu jeszcze chcę z nią się zadawać.
- Co tak myślisz?- zapytał Adam.- A tak sobie, wiesz?- mruknąłem markotnie. - Myślisz o Niki?- dodał swoje Bartek.- Tsa...- dopiłem do końca drugie piwo.- Nawijaj.- klepnął mnie w plecy Łukasz.- Wiecie doskonale, że dla mnie zdobycie dziewczyny nie jest trudne i w ogóle, ale z nią jest problem. Ale najdziwniejsze jest to, że mimo wszystko chcę dalej próbować. Poza tym żadna mnie już nie interesuje.- spojrzeli na siebie i w końcu odpowiedział Bartek.- Zakochałeś się  w niej.- Nie! To nie jest możliwe.- machnąłem na nich ręką.- Jest.- zwrócił się Adam.- A niby jak?- Nie patrzysz na inne, nie kończysz podrywania Nikoli i ...- Nie kończ.- spojrzałem na niego.- Nie powiemy nic więcej, ale sam przed sobą ukrywasz uczucia.- Dokładnie.- przytaknęła reszta. Sam nie wiedząc czemu wyszedłem na dwór i zadzwoniłem do niej. Po trzech sygnałach odebrała telefon.- Czego?- rzuciła ostro.- Chciałem cię przeprosić.- Tak? To fajnie.- westchnęła.- Płaczesz.- zauważyłem.- Nie ważne coś jeszcze?- Wiem, że jestem idiotą, ale podobasz mi się. Ranię cię i w ogóle, ale jesteś dla mnie bardzo ważna. Chyba zależy mi na tobie. Spróbujmy być razem. Kurwa Niki! Ja cię chyba kocham!- ulżyło mi gdy to powiedziałem. Ale kurde, przyznałem się. Nie wiem czemu to zrobiłem. Nie odzywała się przez chwilę tylko słyszałem jej niespokojny oddech.- Powiedz coś.- Ja... ja nie wiem co powiedzieć. Słuchaj, też mi się podobasz. Ale sam doskonale wiesz jaki jesteś.- Zmienię się. Obiecuje.- powiedziałem od razu.- Zobaczymy, na razie.

od autorki: krótki, ale chciałam już dodać.klikajcie przeczytane i komentujcie  7 komentarzy= 21 rodział